poniedziałek, 30 maja 2011

Uwaga trudne słowo

czyli   MONTAŻ PARALAKTYCZNY  :)))

Efekt jaki uzyskałam przy delikatnej pomocy Piotra ;) oraż przy użyciu owego montażu i obiektywu 10mm prezentuję z dumą poniżej. To moje pierwsze próby zdjęć "astro",  aczkolwiek z pewnością nie ostatnie. Zajęcie to jest niebywale wciągające.

To co widzicie na zdjęciu to droga mleczna 

Waldek - dzięki za użyczenie obiektywu ;)

Piotr - dziękuję za instrukcje, podpowiedzi, montaż i miętówki ;)


a dalej to już była zabawa w dłuuuugie czasy naświetlania. To dopiero daje nam wyobrażenie o tym, co tam u góry się dzieje - jak ten świat się spieszy...

np. 485 sekund


a tu już trochę krócej, bo 163 sekundy

środa, 25 maja 2011

Gdyby tygrysy jadły irysy...

Dzisiejsza wizyta w ogrodzie botanicznym. Nastawienie - makro, zmieniające się w trakcie na kolor, impresja, a później to już tylko irysy...
Przypomniał mi się też ulubiony wierszyk mojej Weroniki (i mój, ale ćsiiii...). Co prawda nie o tych to irysach pani Wanda Chotomska pisała, ale wierszyk tkwił mi w głowie przez cały czas ;)

Gdyby tygrysy jadły irysy,
to by na świecie nie było źle,
bo każdy tygrys irysy by gryzł,
a mięsa wcale nie.

Jakie piękne życiorysy
miały wtedy by tygrysy!
Z antylopą mógłby tygrys
iść do kina
i irysy by w tym kinie
sobie wcinał.

(...)
Tylko jest kwestia,
że taka bestia
straszny apetyt zazwyczaj ma -
zapas irysów
w paszczach tygrysów
zniknąłby w ciągu dnia.

W sklepach byłyby napisy:
"Brak irysów przez tygrysy".
Człowiek (...)
Mógłby pisać w książkach życzeń 
i zażaleń,
i wyjść z siebie, i z powrotem
nie wejść wcale.

No a gdyby obok siebie
musiał sterczeć,
to instynkty miałby człowiek
wprost krwiożercze.

Każdy z zemsty za irysy
powygryzałby tygrysy
i ze złości nie zostawił ani kęsa -
gdyby tygrys jadł irysy zamiast mięsa.

a swoją drogą - pamiętacie smak irysów (takich kwadratowych w kolorowych papierkach) ?

Teraz już  "...Niedopowiedziane..."


 
 









piątek, 20 maja 2011

Wiosna... part.3

Obiecany ciąg dalszy...

 A w lesie pachnie ! Pachnie przepięknie !


 Zresztą na spacerku byłam nie tylko ja ;) - zobaczcie kogo spotkałam - prawda że fajny? ;)









poniedziałek, 16 maja 2011

Sobotnie przedpołudnie

Normalnie to ludzie w sobotę o tej porze sprzątają swoje mieszkania, domy, ogródki - przynajmniej u mnie w rodzinnym domu tak było kiedy byłam dzieckiem. Obecnie w sobotę rano robię wszystkie inne rzeczy tylko nie to co wpajała we mnie Mama za młodu ;) jedną z tych "innych" rzeczy było spotkanie z Agnieszką i Justyną ;)

Na zachętę jedno zdjęcie z sesji


niedziela, 15 maja 2011

Skansen w Łochowicach

Czwartkowe popołudnie, a właściwie to o tej porze roku już wieczór. Zanosi się na deszcz, komary nie dają żyć - skąd one się biorą w takich ilościach??? Za to zbiory i przejęcie z jakim Pan Jacek opowiada o swoim hobby wynagradza wszystko z nawiązką (no i ta pyszna kawa !) ...
Tak więc zobaczcie - kilka zdjęć z wypadu do Skansenu Pana Jacka Grzywacza w Łochowicach








środa, 11 maja 2011

Róża i Weronika, Weronika i Róża

Wyprawa do Dino Świata ;)

Róża - dwa latka - jeszcze do opanowania, ale moja Weronika - 3,5 roku - no to już taka iskierka, że nie można spokojnie pospacerować ;)
Był strach, były łzy, była radość i była świetna zabawa !