Trasa niby niewielka bo niecałe 500km, ale w polskich warunkach... do tego mega wielkie, totalne, oberwanie chmury, osobiście czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam, a za pasem mam - a właściwie za kierownicą - przejechaną Ziemię wokół kilka razy i jeszcze wzdłuż ;) do tego zablokowane, niemal nieprzejezdne ulice "przelotowego" miasta z północy na południe...
Co w takiej sytuacji robi dziecko w samochodzie? Z nudów albo śpi, albo marudzi, albo...
A co w takiej sytuacji robi mama w samochodzie? Wyciąga aparat :)
OdpowiedzUsuńTo będzie ciąg dalszy ... ;)
OdpowiedzUsuń